“Smok zaś zaczął się od siebie odejmować, najpierw odjął sobie ogon, potem nogi, potem korpus, a wreszcie, gdy widział, że coś nie tak, zawahał się, ale z samego rozpędu odejmowanie szło dalej, odjął sobie głowę i zostało zero, czyli nic: nie było już elektrosmoka!”
Kosmicznie piękne wydanie! Bajki robotów z ilustracjami Przemka Dębowskiego Edycja kolekcjonerska ukazująca się w Roku Lema Zabawne, a jednocześnie podejmujące poważne tematy. Doskonale znane, ...