“Serce dudniło mu w piersi. Biegł przed siebie, po prostu pędził. Nie zwalniał ani na sekundę. W jego żyłach płynęła adrenalina. Nie pamiętał już, kiedy ostatnim razem tak bardzo się martwił.”
Nie zawaha się przekroczyć granicy, zza której nie będzie powrotu „Szach-mat”. Te słowa słyszy Sawicka, gdy Lis pokazuje jej nagranie, na którym widać, jak Michalski zaciera ślady tego, co zrobił...