“Rozłożył ręce w geście bezradności. Uśmiechał się do mnie, co znaczyło, że zaczął rozumieć czym są żarty. Byłam dumna z mojego Anioła Stróża! Wykręciłam ściereczkę i rzuciłam nią w Juliana. On jednak wykazał się refleksem i odskoczył, unikając spotkania z mokrą szmatką. Tym razem to on pogroził mi palcem. ”