Rowerzysta przejeżdża obok, a ja widzę, że w obcisłe spodenki ma wciśniętego fiuta, tak w poprzek, żeby nie przeszkadzał mu w pedałowaniu, ja jem rosół wołowy lub polędwicę na śmietanie, czuję się odświętnie i miło… A on dwadzieścia centymetrów od mojej głowy mknie z tym swoim ptaszkiem.
Nie znam nic straszniejszego.
Został dodany przez: @Malpa@Malpa
Pochodzi z książki:
Najlepszy czeski stand up
2 wydania
Najlepszy czeski stand up
Miloš Čermak, Ludék Stanék
6.6/10

Instrukcja korzystania z wieku średniego! Nie straszne Ci żarty o polityce, wierze, seksie, uchodźcach i hipsterach? Lubisz mocny humor w stylu stand-up? Chcesz się dowiedzieć, jak to jest mieć czter...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl