“Przez całe popołudnie do sklepu zajrzało tylko trzech klientów – jeśli liczyć ślepego Eddiego. Eddie ma około siedemdziesiątki i nie jest zupełnie ślepy. Po prostu bez przerwy na coś włazi. Zachodzi tu raz albo dwa razy w tygodniu, ukradkiem wsuwa za pazuchę bochenek chleba i wychodzi, robiąc chytrą minę, jakby mówił: a widzicie, sukinsyny, znowu was wystrychnąłem na dudków.”
Opowiadania zawarte w tym zbiorze powstały, kiedy Stephen King był dopiero u progu wielkiej kariery, a krytycy wyrażali się o jego twórczości sceptycznie. Niespodziewany sukces komercyjny i literacki...