“Pomyślała, że Adeli przyda się jakieś zajęcie. Żeby nie musiała za bardzo myśleć o tym, co czai się tuż za rogiem. Bo cały szkopuł polega na tym, że było jasne jak słońce, iż to tam jest - tyle tylko, że nie było wiadomo, kiedy stamtąd wychynie. A takie czekanie na najgorsze mogło wykończyć każdego.”
Nad domem babki Adeli gromadzą się czarne chmury. To pewnie sprawka nietoperza, którego pojawienie się zawsze zwiastuje kłopoty. Halina, do tej pory przez wszystkich uważana za zmarłą, niespodziewani...