“Podróż trwała od 13 do 17 maja. 25 maja po godzinie 18 Agnieszka zmarła. Zdążyła zobaczyć "swoją" plażę i dwie skały; umierała, patrząc na góry i morze widoczne z balkonu. Przed śmiercią powiedziała, że jest szczęśliwa. Nie czuła, że umiera. Jestem tego pewien. Umarła, gdy ją karmiłem. Po prostu nie przełknęła ostatniej porcji zupy.”
– Tam są takie dwie skały, one zawsze dają cień – Agnieszka powiedziała to bardzo słabym głosem. Chciała powiedzieć coś więcej, ale lekarka z hospicjum domowego, którą poinformowaliśmy o naszym pomyś...