“Podniosłam wolno rękę, bo łaskotanie na policzku zaczynało mnie drażnić, otarłam go. Coś po nim uporczywie spływało. Przejechałam też po ustach, krwi było coraz więcej. Poczułam jej metaliczny smak”.”
Adriana Porwana przez żołnierzy trafiłam w ręce mafijnej, włoskiej rodziny. Kalabryjska ‚Ndràngheta była wszędzie, ich macki sięgały nawet na Słowację. Zawarłam umowę z ich bossem, a kartą przetargow...