“Palacz plugawe własne dowcipy bierze za najczystszy „esprit”, eksperymentalne spod ciemnej gwiazdy wymysły uważa za objawienia, a dupowate ględzenia za ostatni wybłysk „causeurstwa”. Wymagania jego maleją i szuka tylko kupy durniów, wśród których mógłby jeszcze brylować swoim zaćmionym mózgiem.”
Narkotyki są swego rodzaju rozprawą Stanisława Ignacego Witkiewicza z własnymi słabościami, ale też z - panującą wśród jemu współczesnych - opinią, na temat jego stylu życia i skłonności do uzależnień...