“Otaczała go coraz bardziej gęstniejąca szarość wieczoru, a żwirowe podłoże z każdym krokiem mocniej chrzęściło pod podeszwami jego butów. ”
Mówią, że piekło wybrukowano dobrymi chęciami. Nie kłamią. Prezes banku, Artur Martynow, otrzymuje zaproszenie na tajemnicze spotkanie. Przypuszcza, że to żart jednego z kumpli, ale gdy zjawia się...