“Opuściłem przyjęcie u państwa C. jako jeden z przedostatnich gości. Zawsze dbam o to, żeby nie być ostatnim. Ostatnim być jest niezręcznie i trzeba specjalnych powodów, żeby tę niezręczność ryzykować: Pod płaszczykiem ostatniego gościa ukrywa się kochanek pani domu, wybitny alkoholik albo neurastenik, który nie ma dokąd pójść. (opowiadanie "Wierszyk")”