“(Ojciec WS) Za młodu był w Szwajcarii, chodził tam po górach. Zatrzymał się na noc w klasztorze trapistów. Na kolację dostał kawałek chleba, kawałek sera i pół jajka. Pożarł natychmiast, więc mnich uprzejmie zapytał, czy nie jest aby jeszcze głodny. Ponieważ pan Wincenty zrobił dziwną minę, mnich poszedł do kuchni i powiedział:"Dajcie mu jeszcze pół jajka, niech pęknie".”
Wisława Szymborska, której do tej pory nie znaliśmy. Piętnaście lat sekretarzowania takiej osobie? Doprawdy, nie było w tym nic zwyczajnego. Ona – świeżo upieczona Noblistka, On – magister filologii p...