“Obmierzłe kreatury wciąż wyłaniały się z mroku niczym noworodki rodzące się z łona matki. Kosma struchlał, nie mogąc znieść widoku szkaradnych stworzeń. W końcu pojawił się ON [...]”
„Istota tak plugawa, tak bezbożna, iż na samo wspomnienie jego wizyty ogarnia mnie obłęd. Leżałem sparaliżowany strachem, a ciemny kształt rozrastał się na mych oczach, formując z ciemnych smug swa oh...