“Objąłem ją ramieniem, wtuliła się we mnie i ogarnął nas spokój. Patrzyła na mnie w ten szczególny sposób, który kazał mi się zastanowić, czy naprawdę mnie widzi tymi swoimi oczami. Pozostawały utkwione we mnie, kiedy każdy inny człowiek już dawno odwróciłby wzrok. Patrzyła tak, jakby na świecie nie istniało nic, na co nie dałoby się patrzeć w ten sposób, choć przecież tak wiele rzeczy budziło jej lęk.”