“No! Musiałam najpierw usunąć zewłoka, żeby nie tamował ruchu. Samiuśka! Wturlałam go do lasu. Niby nieduża cholera, a ciężka jak sto diabłów. Chyba nadwyrężyłam sobie macicę … – Dorota dramatycznie zgięła się w pół.- A, tam. Gdzieś czytałam, że wszystkie członki w człowieku regenerują się co sześć tygodni. Co nie? – spojrzała na mnie niepewnie.”
Bohaterka nie jest bardziej lub mniej typową dla naszych czasów "singielką", lecz kobietą zamężna, matką dwóch córek, rozdartą pomiędzy życiem osobistym i zawodowym. Julia, ambitna trzydziestosześciol...