“Nazywałem ją Słońcem, bo właśnie tym dla mnie była. Światłem, ciepłem, nadzieją na lepsze jutro. Szkoda tylko, że ja musiałem stać się tym Ikarem, który podleciał za blisko Słońca i umarł, zanim zaczął żyć. Bo to przy niej czułem - że naprawdę żyję. Dlatego właśnie wiem, ze nie umarłem bezcelowo. Umarłem dla niej.”
Nigdy nie wiesz, kto nad tobą czuwa… Co by było, gdyby upadłe anioły stąpały po ziemi? Nastoletnia Angel zmaga się z depresją po śmierci ojca. Od tragicznego wypadku nic nie cieszy jej jak kiedyś, ...