“Nagle uświadamia sobie, że wcale nie odwaga każe mu stawać co rano przed lustrem, tylko nadzieja, że pewnego dnia zobaczy tam kogoś zupełnie innego. Kogoś, kogo przestanie się wstydzić. Kogoś, kogo będzie mógł zaakceptować, a może nawet, kto wie, pokochać? ”
Obcy sobie, oddzielni, zaplątani w codzienne obowiązki, zniewoleni przez lęki. Kto mógł przypuszczać, że staną się nierozłączni, niczym Harry, Hermiona i Ron! Maria. Codziennie garść suplementów i p...