“Muszę zebrać się w sobie. Zszyć się z powrotem. Skleić, nawet prowizorycznie, bo się rozlatuję, coraz gorzej widzę i coraz gorzej się poruszam, a to niedobrze, to widać, to czuć (...). W ciele robią mi się małe otwory, słabe punkty. Widać przez nie to, co mnie wypełnia. Gówno i krew. Brudną watę. Można zrobić mi krzywdę w każdej chwili.”
Zagadkowa, dynamiczna miejska odyseja, pełna zaskakujących zwrotów akcji i splotów wydarzeń, skłaniająca do zastanowienia, co znaczą w dzisiejszych czasach podstawowe wartości: miłość, przyjaźń czy w...