“Matka Marysi pokręciła przecząco głową. - Była moim oparciem, a ja nie rozumiałam... - Czego? - Tego, że jeśli na kimś tak się opierasz, to ten ktoś prędzej czy później się złamie.”
Podobno czas leczy rany. Jednak niektóre nigdy się nie zabliźniają. Najpierw pod torami pociągu ginie Marysia, uczennica ekskluzywnej prywatnej szkoły na warszawskim Mokotowie. Jej nauczycielka, E...