“Mamy dziewczynek przyjaźniły się od dziecka i podczas tych spotkań nie mogły się nagadać. Używały przy tym magicznego języka wyspy, który był zrozumiały dla wszystkich, jeśli tylko rozmówca tego chciał. Ale można go było także używać w taki sposób, ze nikt go nie rozumiał. ”
Dajcie się porwać smoczej opowieści! Pamiętacie? W ostatnie wakacje Matylda trafiła na przedziwną i fascynującą wyspę. Poznała tam swojego tajemniczego dziadka, znalazła przyjaciółkę Saszę, a prz...