“– Mamo, lecę do Hiszpanii – rzuciłam przez telefon już z lotniska. Ku mojej radości zupełnie się nie zorientowała, że coś kombinuję. Nawet torbę spakowałam poza domem, aby nic nie zauważyła. Gdybym zrobiła to inaczej, na bank niczym Reytan położyłaby się w drzwiach, blokując mi możliwość wyjścia, a tak mogła tylko wyrazić swoje niezadowolenie na odległość.”