“Ludzie, którzy spali w salonie Myry, byli rodziną nie ze względu na geny, lecz dzięki uczuciom, miłości. Pomagali sobie nawzajem. Razem żyło im się lepiej. Nikt nikomu nie ciążył, wręcz przeciwnie, wzajemnie się wspierali. Dla mnie było to znacznie ważniejsze niż rodzina, do której człowiek jest przypisany, czy tego chce, czy nie.”
Żeby przekonać się, kim naprawdę jesteś, porzuć wyobrażenia o tym, jaka być powinnaś! Każdy z nas chciałby czasem być kimś innym. Jenny Shaw słyszy za sobą wołanie „Jessie!” w hotelowym holu i odruch...