“Leonard wychylił się ostrożnie zza blatu i uśmiechnął szeroko. - Aha! — zawołał. — Szczęśliwie udało się nam uzyskać kawę! - Kawę? Leonard podszedł do stołu i pociągnął niedużą dźwignię przy aparacie. Jasnobrązowa piana spłynęła kaskadą do czekającego kubka, wydając przy tym odgłos jak zatkany ściek. - Inną kawę — wyjaśnił. — Bardzo szybką kawę. Mam wrażenie, że będzie ci smakowała, panie. Nazwałem to BardzoSzybkąMaszynądoKawy. - I to jest dzisiejszy wynalazek? — upewnił się Vetinari. - Tak. Miał być modelem redukcyjnym urządzenia pozwalającego dosięgnąć Księżyca i innych ciał niebieskich, ale byłem spragniony”
Sam Vimes jest uciekinierem. Wczoraj był diukiem, komendantem policji i ambasadorem w tajemniczej, bogatej w tłuszcz krainie Uberwald. Teraz nie ma nic prócz wrodzonej pomysłowości i smętnych porte...