“Klara powitała wieczór z kotem na brzuchu i telefonem w dłoni. Zawsze myślała, że koty są indywidualistami i nie potrzebują ludzi. A ponieważ sama była indywidualistką, więc wydawało jej się, że kot będzie do niej pasował idealnie.”
Odstresowująca, relaksująca, zabawna. Nowa powieść mistrzyni cosy-crime! Kiedy właściciel apteki z Milanówka ginie w wypadku na Mazurach, jego śmierć nie budzi wątpliwości policji. Był pijany, spadł...