“kiedy zapadnie zmierzch będę zmywać podłogę obierać warzywa i kroić jabłka będę zakręcać słoiki z konfiturami mieszać łyżką w poczerniałych rondlach i liczyć kościstym palcem połcie słoniny w mrocznej spiżarni kiedy zapadnie zmierzch szeleszcząc spłyną ze ścian pęki ziół - róż ciągnąc za sobą błękitny szlak pomarszczonej wstążki do włosów a odwiązany od pasa biało krochmalony fartuch wydmie się i chrzęszcząc potoczy się w wiatr”