“Kenny sprawia wrażenie odprężonego. Prawie jakby był w domu. Prawie jakby był całkowicie obecny w tej właśnie chwili, w każdym pierożku, w każdym kęsie, tak kojąco znajomym, a wszystkie pytania dotyczące czasu, nieskończoności i wieczności chwilowo stały się nieistotne.”
Caroline i Kenny za życia się nie znali, byli z różnych światów. Jej codzienność kręciła się wokół treningów softballu i rodzinnych obiadów, a jego wokół książek o NASA i nocnych zmian w chińskiej re...