“- Jestem od ciebie, lekko licząc, inteligentniejszy trzydzieści bilionów razy. Dam ci przykład. Pomyśl sobie jakąś liczbę, zupełnie dowolną. - Eee... pięć - spróbował materac. - Źle! - ocenił Marvin. - Widzisz? Zrobiło to na materacu niesamowite wrażenie i zrozumiał, że przebywa w towarzystwie nie byle jakiego umysłu.”
"Po dziś dzień dziwi mnie, że w ogóle udało mi się napisać trzeci tom, że on naprawdę istnieje i że tak dobrze wyszedł. Jest dość chaotyczny, ale to tylko dlatego, że powstawał w warunkach, w jakich n...