“-Jak się masz Puchatku?- powiedział Prosiaczek.
-Co robisz?
- Próbuję dosięgnąć kołatki- odparł Prosiaczek.-Właśnie przechodziłem tędy...
- Pozwól, że cię wyręczę- rzekł uprzejmie Puchatek. (...)- Jak długo ten, co tu mieszka, każe nam czekać pode drzwiami?
I zakołatał znowu.
-Ależ, Puchatku! - zawołał Prosiaczek. -Przecież to twoje własne mieszkanie.
-Prawda, zupełnie o tym zapomniałem- powiedział Puchatek.- Więc wejdźmy.”