“Gdy w ten chłodny, niedzielny poranek zaczęła płynąć muzyka, na chwilę wszyscy zapomnieliśmy o trudnych warunkach ostatnich kilku tygodni i pozwoliliśmy, by ulotne dźwięki zabrały nas daleko stąd. (...) Piękna melodia zdawała się wywierać taki sam wpływ zarówno na katów, jak i na ofiary. Zło nie zdołało zaprzeczyć temu, że Ci pierwsi też są udręczonymi duszami. Zabłądzili w oceanie pogardy i powoli utonęli we własnym okrucieństwie. ”
Historia inspirowana życiem Helene Hannemann, matki, która poświęciła wszystko dla rodziny i dzieci, które miała nadzieję uratować Helene Hannemann, rodowita Niemka, mieszka z mężem romskiego...