“Gdy uczucie to nawiedzało kogoś i gdy stawało się posłuszne jego woli, miało możność zamienić szare, monotonne życie w prawdziwy raj na ziemi. Często jednak stawało się powodem wielu tragedji, o takim więc uczuciu lepiej było nie marzyć. Było ono gorsze od codziennej monotonii, zadawało dotkliwy ból tym osobom, które najmniej na to zasłużyły. Gdy nawiedzało jednak kogoś w postaci marzenia i jedynie marzeniem pozostawało, można się było oddać mu bez zastrzeżeń.”
Fragment: Spora gromadka przeciętnych śmiertelników zebrała się w jednym z mieszkalnych domów w dzielnicy Bloomsbury na uroczystość chrztu noworodka płci żeńskiej, którą to uroczystość uświetniła wsp...