“Czuję obok siebie jego zmęczenie, jego ciężar (...) może tego wszystkiego jest za dużo - zamartwianie się o pracę, brak spokoju na co dzień, sprzeczki i kłótnie? Kiedy byliśmy młodzi, mieliśmy fantastyczne kłótnie, pełne namiętności pojednania. A potem, przynajmniej przez jakiś czas, trwały pełne czułości dni spokoju. Ale, mój mężu, już nie jesteśmy młodzi i nigdy już nie będziemy.”
Wyjątkowy literacki portret jednego z największych malarzy dwudziestego wieku. Cape Cod, 1950 rok. Dziesięcioletni Michael spędza lato ze swoim rówieśnikiem Richiem i jego rodziną. Kiedy pozostawi...