“[...]
Czasami Filip miał wrażenie, że szef wszędzie ma
swoich informatorów i pracuje w policji tylko po to, by ścigać
innych policjantów za wykroczenia. Był jak cholerny palec
wewnętrznej sprawiedliwości, jak ropiejący wrzód na dupie,
którego nie można się pozbyć. Trzeba go znosić, zaciskając zęby.”