“Coś jej chodziło po głowie, ale nie umiała tego wyrazić; czuła, że wie, czuła, że rozumie, tylko ta wiedza i zrozumienie jej umykały, tak jak smak zapomnianego ciastka, zaginiony zapach dzieciństwa, coś, co jest gdzieś na krańcu świadomości, na końcu języka, ale i jest, i tego nie ma. A im bardziej się o tym myśli, tym bardziej to gdzieś znika, ucieka, ulotne jak myśl, jak sen, jak…”
Pięć byłych żon na urodzinach u teściowej z piekła rodem? To nie może skończyć się dobrze. Walter Pacholec z bycia żonatym uczynił nieźle prosperujący interes. Fortuna i moc w lędźwiach zdawały się...