“Co pani powiedziała? Dygresja? Śmieszne słowo. Łaskoczące i dziewczyńskie. W szkole takich nie uczyli. Pewnie dużo pani czyta. Też bym czytał, tylko książki są takie smutne. Zawsze mówią o śmierci albo o cierpieniu, o przemijaniu i o zdradzie. O, pani historia nadaje się do książek! Mojej nawet ja nie chciałbym przeczytać.”
Są takie związki, których nawet Śmierć nie rozłączy, chociaż stale próbuje, siejąc wokół spustoszenie. I wznosi z tych starań mur, niezdolna odwrócić oczodołowej czerni od cierpienia. Bo cierpienie c...