“Były czasy, gdy władza wydawała nam się niezniszczalnym snem. Byliśmy wtedy bardzo młodzi, nosiliśmy brody, wąsy, baczki i długie włosy, graliśmy na gitarze, paliliśmy marihuanę, spaliśmy z kim popadło i okropnie cuchnęliśmy. Niektórzy za swoje przekonania trafili do więzienia, inni na wygnanie. ”
Powieść Mendozy można czytać jako swoisty antykryminał; autor bawi się literackimi konwencjami, przesysowując i doprowadzając do absurdu założenia gatunku. Pytany, czy jest pisarzem postmodernistyczn...