“- Będą zajęci czym innym - odparła niania. - Całym tym tłumem u bramy. (...) - Jakim tłumem? - zdziwiła się Magrat. - Zorganizujemy sobie. - Tłumu się nie organizuje, nianiu - powiedziała Agnes. - Tłum to coś, co zdarza się spontanicznie. Oczy niani błysnęły. - W tych stronach żyje siedemdziesięciu dziewięciu Oggów - oznajmiła. - No to będzie spontanicznie. (...) - Tak, mamo? - Spontaniczny tłum ma szturmować bramy zamku za powiedzmy pół godziny. Zawiadom wszystkich. - Tak, mamo. - Wytłumacz im, że to nie jest obowiązkowe i wcale nie muszą przychodzić - dodała niania.”
Wielce Oats trafił na nie najlepszy moment, by zostać kapłanem. Sądził, że przybywa do Lancre na prostą ceremonię. Tymczasem znalazł się na wojnie między wampirami a czarownicami. Jest tu młoda AGnes...