“Barbara nie zmrużyła oczu tej nocy. Do późna klęczała przed obrazkiem, podarowanym jej przez proboszcza, a kiedy w końcu, cała zdrętwiała, podniosła się z kolan, ogarnęła ją słabość wielka.”
„(…)Spojrzała dalej, aż za linię nienawistnych spojrzeń. Jak to możliwe, że gdzieś tam, był teraz normalny świat? Słońce na horyzoncie świeciło jak zawsze, ludzie szli do roboty, rodziły się dzieci i...