“Babcia nieraz podczas rodzinnych obiadów podkreślała, że wielu młodych ludzi marzyło, żeby uczyć w szkole. I ona pewnie w skrytości też tego pragnęła. Tylko kogo wówczas było stać, żeby wysłać dziecko na studia? Mała matura traktowana była w kategoriach sukcesu, a co dopiero dyplom uniwersytecki.”
Prawdziwy egzamin dojrzałości czeka cię poza murami szkoły Przełom lat 70. i 80. XX wieku to dynamicznie zmieniająca się rzeczywistość, która determinuje decyzje młodych ludzi. Helena, z dyplomem u...