“"Aż wierzyć mu się nie chciało,że ów krzykacz owładniętyszaleństwem mycia wszystkiego i wszystkich był kiedyś lekarzem. -Mycie rąk chlorem miałoby chronić przed zakażeniami....opowiadał kilka tygodni później przy niedzielnym obiedzie swojemu teściowi Klausowi Ghetty'emu,chirurgowi. Ghetty machnął ręką. -Znasz mój stosunek do tego typu herezji -mruknął -Na szczęście środowisko lekarskie odrzuciło tego nieszczęśnika..."”