“- Ani się waż, przebrzydły gadzie! - wrzasnął i wycelował ostrzem między smocze oczy. - Prędzej zginę, niż pozwolę ci się pożreć! -Ale ja wcale nie mam ochoty Cię zjeść! - oznajmił Gniewko. - Ponoć smakujecie paskudnie i ciężko was przeżuć przez te wszystkie zbroje i hełmy.”
W leniwy słoneczny dzień członkowie Smoczej Policji wygrzewają się na polanie przy Płocie. Z sennego letargu wyrywają ich dźwięki trąb oraz tętent końskich kopyt, oznajmujące nadjeżdżających rycerzy. ...