Zuzanna Samolik wychowała się na „Małych kobietkach'” i „Mary Poppins”, które mama czytywała jej do snu każdej nocy. Od dzieciństwa marzyła o stworzeniu własnej opowieści, więc już jako czterolatka z pomocą babci zapełniała notesy bajkami o zaginionych dzieciach i odległych krainach. Swoją pierwszą nieoficjalną powieść „Malu, dziewczynka z dżungli” napisała w ósmym roku życia i to był jej prawdziwy debiut, bo czytała utwór na forum klasy - do bólu szczerej w reakcjach i ocenach.
„Kwitnące pomarańcze” są jej pierwszą poważną próbą literacką, napisaną wskutek wielu lęków i niechęci do pożegnania się z dzieciństwem. Wierzy, że tylko wytrwałą pracą zdoła uchylić dla siebie drzwi do nęcącej ją krainy literatury, gdzie chciałaby odgrywać rolę nie muzy, lecz twórcy.
„Kwitnące pomarańcze” są jej pierwszą poważną próbą literacką, napisaną wskutek wielu lęków i niechęci do pożegnania się z dzieciństwem. Wierzy, że tylko wytrwałą pracą zdoła uchylić dla siebie drzwi do nęcącej ją krainy literatury, gdzie chciałaby odgrywać rolę nie muzy, lecz twórcy.