Milena Grabowska zaczęła pisać, żeby pozbyć się bałaganu z głowy. W ten sposób porządkuje myśli i sortuje uczucia. Gdy ma wolną chwilę to idzie spać, a gdy powinna spać – zajmuje się wymyślaniem kolejnych postaci i światów. Nie zna odpowiedzi na pytanie, jakie są jej książki, ale z łatwością odpowie na wszystkie dotyczące Harry’ego Pottera.
Uwielbia majowe wieczory, herbatę z sokiem malinowym swojej babci i nocne rozmowy.
Każdej z postaci nadaje jedną swoją cechę, żeby były jej bliższe i bardziej realistyczne. Przywiązuje się bardzo szybko, więc trudno jej postawić kropkę.