Urodzony w 1956 roku Massimo Carlotto - autor kilkunastu powieści kryminalnych - sam mógłby być bohaterem swoich książek. Zanim rozpoczął karierę pisarską, był przez kilka lat uwikłany w sprawę kryminalną. W 1976 r. znalazł zwłoki pewnej studentki w jej mieszkaniu i wkrótce potem został oskarżony o jej zamordowanie. Rozpoczął się proces, w trakcie którego nie udało mu się dowieść swojej niewinności. Został wprawdzie uwolniony z braku dostatecznych dowodów, jednak sąd rewizyjny w Wenecji skazał go na 18 lat więzienia. Carlotto uciekł do Paryża, a następnie do Meksyku. Trzy lata później został aresztowany przez meksykańską policję i deportowany do Włoch, gdzie trafił do więzienia. W 1989 r. sąd apelacyjny zarządził wznowienie procesu. Powtórzył się scenariusz z poprzedniego procesu: najpierw został uznany za niewinnego, ale sąd rewizyjny utrzymał w mocy wyrok 18 lat więzienia. Naciski opinii publicznej były tak duże, że w 1993 roku wyrok został zawieszony, a następnie prezydent republiki udzielił skazanemu aktu łaski. W sumie Carlotto 5 lat się ukrywał i 7 lat spędził w więzieniu. Po uwolnieniu rozpoczął nowe życie. Napisał książkę „Uciekinier”, nawiązującą do jego własnej biografii. Potem rozpoczął serię powieści o detektywie bez licencji – Marcu Burrati. W 2002 roku otrzymał nagrodę za Najlepszy Włoski Kryminał Roku. Obecnie mieszka na Sardynii. Napisał kilkanaście powieści, które sprzedają się w ogromnych nakładach. Większość z jego książek zostało przetłumaczonych na obce języki, a kilka z nich zostało sfilmowanych.