Cytaty Maria Ulatowska

Dodaj cytat
To "nowe Zakopane" też ani trochę mu się nie podobało. I raczej nie zaplanowałby tu prywatnego pobytu, choć Tatry jak były piękne, takie też i są do tej pory.
Magnat wyglądał, jakby za moment miała go dopaść apopleksja. Zbladł i trzęsącą się ręką sięgnął po kieliszek, który wychylił do dna, strużka brandy poleciała mu po brodzie. Nawet tego nie zauważył.
Hotelowa restauracja lśniła od luster i kryształowych żyrandoli. Ogromne okna pozwalały podziwiać widoki ośnieżonych szczytów górskich i zimowego krajobrazu, zarazem sprawiając, że goście czuli się komfortowo, jakby oglądali film przyrodniczy, sami znajdując się w przytulnym wnętrzu.
Ta jego najnowsza akcja rozgrywać się będzie w uroczym miejscu Polski, w stolicy górskiego południa tego kraju. W mieście zwanym Zakopanem otwiera się najnowocześniejszy hotel, jaki kiedykolwiek istniał.
Po iluś udanych akcjach mówiono na niego Cień. Podobało mu się miano. Bo kimś takim właśnie chciał być. I do tej pory - działał i znikał. Jak mgnienie wiatru, jak ulotny obłok, jak leciutki cień.
Wielkie ożywienie wywołało zjawienie się jednej z lekkoatletek, mającej na koncie kilka medali z różnych światowych imprez, w tym także z ostatniej olimpiady. Raz nawet mignął w hotelowym SPA sam Adam Małysz, jednak nikt nie widział jego małżonki, co wywołało wielkie spekulacje...
AGRAFKA powoli się zapełniała. Ale najważniejsi goście jeszcze nie przybyli. Wszyscy próbowali zgadnąć, kim będzie ta nieujawniona dotychczas matka chrzestna hotelu.
Przez Europę przetacza się fala zuchwałych włamań i kradzieży najwspanialszych dzieł sztuki oraz niewiarygodnej biżuterii.
Marzenia o jakiejkolwiek ucieczce na razie mogła więc sobie wybić z głowy. Tym bardziej, że nawet gdyby cudem udało jej się otworzyć drzwi, za nimi był zapewne jakiś korytarz, gdzie umieszczono kogoś pilnującego jej w dzień i w nocy...
Pojechali do Łeby, obydwoje pamiętali tę miejscowość jeszcze z dzieciństwa. Przypuszczali, że miasto zmieniło się, jak większość pięknych krańców Polski. Nie przypuszczali jednak, że zmiana będzie tak spektakularna.
Woda w pierwszej chwili wydawała się potwornie zimna, jednak wystarczyło zanurzyć łydki, by zapomnieć o chłodzie.
Morze wydawało się czarne i groźne. Wokół ani żywej duszy. Świtało powolutku. Zapach oszałamiał - wilgoć, las, mokra ziemia, woda, wszystko to razem było jak magiczny eliksir, który uzależnia i zniewala.
Siedzieli w barze przy nadmorskim deptaku, czekając na zamówione porcje smażonego turbota. Jadłodajnia była czynna nawet zimą, ponieważ zaglądali tam liczni kuracjusze miejscowych sanatoriów.
Jako psycholog z wykształcenia oraz biorąc pod uwagę doświadczenie nabyte w trakcie rozmów z osadzonymi w zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze, była niemal pewna, iż prędzej czy później pojawią się kolejne zwłoki jakiejś młodej dziewczyny.
Praca zespołu śledczego stawała się coraz trudniejsza, elementów łączących ofiary było po prostu za mało.
Nie wiadomo, czy zwierzchnik zauważył jakieś symptomy pogłębiającego się uczucia między swymi podopiecznymi. Szary potrafił być nieprzenikniony, nikt nie wiedział, co dzieje się w jego umyśle.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl