“Zaraża pani sobą. Zaraża pani ochotą do życia. (...) Tu się pani pokręci, tu coś powie, tam pokaże, i bum. Już wszyscy na około zarażeni.”
“Darł się jak opętany, więc mu wyjaśniłam odpowiednio, że jeszcze chwila, a odpalę swoje kung-fu, i tyle będzie miał.”
“Miłość, owszem, ale potem wraz z wiekiem to i ta miłość się zmienia. Potem to już nie motyle są, tylko... takie ciepłe kluchy, co się zlepiły w garnku.”
“Ta myśl nie dawała jej spokoju. Chciała już zakończyć przygodę na tym świecie, ale po swojemu, a nie że w pośpiechu takim. I wtedy ruszyć na kolejną ze Staśkiem, z poczuciem, że wykonała swoja misję najlepiej.”
“Ano nie wiem, czy ważna. Normalnie pewnie bym uznała, że jestem wariatką, ale tak się dzieje i nie ma co ukrywać.”
“Jej myśli od razu złapały się tych niewygodnych wątków i zaczęły wiercić dziurę w mózgu, przywołując nieznośne poczucie winy i przemyślenia dotyczące tego, co można było zrobić inaczej.”
“Uznała, że da się pochłonąć rytmicznym melodiom i zatraci w świecie beztroski, zanim do niej dotrze, jak bardzo ma przesrane.”