“Nic więc dziwnego, że młodzież z Warszawy czuła się od nas dwa, trzy oczka lepsza, rozumiesz. Nie tylko mieli więcej pieniędzy, eleganckie mieszkania i najmodniejsze ciuchy - ale też więcej od nas wiedzieli, mieli większy dostęp do informacji, do kultury, znali więcej plotek politycznych, cześciej wyjeżdżali za granicę... I strasznie się puszyli, strasznie! "Warszawka". Niektórym to nawet i do tej pory zostało.”