Cytaty Jarosław Szczyżowski

Dodaj cytat
Piramidalny kształt wyróżniał ją spośród pozostałych szczytów w Sudetach. Była najwybitniejszą górą w Polsce - przewyższenie w linii prostej sięgało ponad tysiąc dwieście metrów, opadając stromo od szczytu przez tak zwaną rynnę śmierci wprost do Kotła pod Śnieżką.
Obserwatorium było jego miejscem na ziemi, a Śnieżkę kochał za jej majestat i nieprzewidywalność. Wydawała się łatwą do zdobycia górą, ale miała mroczną stronę. Ci, którzy ją lekceważyli, przeważnie płacili za to najwyższą cenę.
Widoczność na zewnątrz spadła do zera. Pogoda tym razem skutecznie odstraszyła polujących na popularne w ostatnim czasie zdjęcia wschodów i zachodów słońca. Nikt o zdrowych zmysłach nie zdecydowałby się wejść w takich warunkach na szczyt.
Obserwatorium kształtem przypominało trzy latające talerze, które jakby szykowały się do startu albo do lądowania na specjalnie przygotowanych platformach. Zanim je wzniesiono, stało tu poniemieckie schronisko - klasyczna śląska buda, jakich wiele w tej części Karkonoszy.
Noc była niespokojna. Porywisty wiatr szarpał budynkiem obserwatorium, jakby chciał rozerwać go na strzępy. Szadź malowała na oknach misterne lodowe pióropusze.
Popijając rozgrzewający napar, rozmyślał, jak wytłumaczyć siłę przyciągania miejsc, które odwiedzał w poszukiwaniu nowych historii. Po prostu czasami to "coś" samo upominało się o przywołanie do świata żywych. Podobno tylko pamięć o tych, którzy odeszli, czyni ich nieśmiertelnymi. Być może z miejscami jest tak samo.
Pogoda była podła. Mgła ograniczała widoczność, a wilgotne powietrze przyklejało się do szyi lepkim jęzorem.
Był pomiędzy Karkonoszami a Górami Izerskimi, dzikimi i niedostępnymi, choć w ostatnich latach wydawało się, że coraz mniej z tej dzikości zostaje. Świat powoli się kurczył. Na szczęście istniały jeszcze miejsca, których nie odarto z intymności.
Zatrzymał się w poprzek drogi i dyszał ciężko. Ktoś jadący za nim zahamował, wysiadł i zapukał w szybę, ale Marcinowi zdawało się, że odgłosy dochodziły z bardzo daleka. Minęła dłuższa chwila, zanim oprzytomniał.
Wtedy Piotr uświadamiał mu, że nie istnieje coś takiego jak długoterminowa prognoza pogody w Karkonoszach, i tłumaczył, co oznacza skrót IMGW: "I my gówno wiemy".
Uważał, że gatunek ludziki jest wystarczająco podły i nie zasługuje, aby go przedłużać, a miłość to tylko stan emocjonalny, który jest przeciwieństwem zdrowego rozsądku.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl