Cytaty Bożena Mazalik

Dodaj cytat
Dowody, które zebrał, a także intuicja dziennikarska mówiły mu, że morderca mieszkał w Rastel albo w okolicach. Musi skurwysyna dopaść.
To w takich miejscach, gdzie przemieszczali się ludzie, rodziły się plotki. Tu przybywali turyści i bywali miejscowi, którzy sporo mówili. Musiał tylko być i słuchać.
Siadając na skałach niewielkiego klifu, obserwowała z dnia na dzień, jak zmienia się sceneria wybrzeża, jego wiosenna soczysta zieleń gasnąca latem, nawet mroczny urok zimy, nostalgiczny, czasami groźny. Lubiła patrzeć, jak morze ulega metamorfozie.
Kiedy patrzyła na żywioł, którego nie ogarniała, jej problemy traciły rangę, stawały się ziarnkiem piasku, jednym z tych, po których deptała codziennie, nawet ich nie zauważając.
Usiadła na mokrej kłodzie. Fale po sztormie jeszcze się nie wyciszyły, jeszcze słyszała w nich gniewny odgłos nocnej nawałnicy.
Wiedziała, że zewnętrznie niczym nie przypomina dawnej siebie. Krótkie siwe włosy postawione na jeża, trochę się też zaokrągliła. Zmieniła zęby, poprawiła nos, podciągnęła policzki, co kompletnie odmieniło jej uśmiech. Niczym nie przypominała siebie sprzed trzydziestu lat. No dobrze, czterdziestu. Nie miał prawa jej poznać. Tyle ze ona rozpoznała go natychmiast.
Nie zdawałam sobie sprawy, że klucze do walącego się zamku i pracowni malarskiej, które mi zaoferował, przyjmuję z czymś więcej niż z dobrodziejstwem inwentarza.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl