Cytaty Anna Trojanowska

Dodaj cytat
Obecnie przyjmuje się, że dżuma może się rozwijać w postaci dymieniczej lub płucnej, a w niektórych przypadkach, gdy do krwi chorego przedostanie się bardzo dużo bakterii, przechodzi w sepsę.
Dżuma jest zoonozą, czyli chorobą odzwierzęcą - chorują na nią głównie drobne gryzonie, ale też inne zwierzęta, w tym hodowane przez człowieka krowy, owce, kozy i świnie.
Zmarli na zarazę budzili silny niepokój, obawiano się ich, uważając, że nie odeszli z tego świata pogodzeni z losem i mogą szkodzić żywym. Wierzono, że niektóre osoby zmieniały się po śmierci w upiora.
Pogrzeby odbywały się zwykle późnym wieczorem lub nocą, co wykluczało możliwość zorganizowania tradycyjnego obrzędu pogrzebowego.
Miasto dla ochrony przed zarazą zamykano. Otaczano je wałami, pasem zaoranej ziemi, zamykano bramy, a straż nie wpuszczała nikogo, kto nie miał stosownego zaświadczenia, że przybywa z okolic wolnych od zarazy...
Najważniejsza była izolacja - starano się nie wpuścić do miasta zarazy.
Aż do panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego główny ciężar ochrony ludności przed morowym powietrzem spoczywał na królu i marszałku koronnym oraz na lokalnych władzach - starostach lub właścicielach dóbr.
Chorym na morową zarazę najczęściej wróżono tragiczny koniec, mimo to lekarze starali się wychwycić symptomy, które mogły potwierdzić te przewidywania, bądź takie, które wskazywałyby, że choroba się cofa.
Popularnym środkiem był też tzw. ocet czterech złodziei. Według legendy nazwę swą zawdzięcza czterem złoczyńcom, którzy okradali chorych i zmarłych na zarazę, a sami jej nie ulegali dzięki stosowaniu aromatycznego octu. Przestępców schwytano, ale za ujawnienie składu tego specyfiku darowano im życie.
Innym sposobem zabezpieczenia się od zarazy było picie na czczo własnego moczu. Był to środek popularny wśród ludu, stosowany także przy ukąszeniu żmii, lekarze go nie odradzali.
Czym jest morowe powietrze? Na to pytanie długo nie potrafiono znaleźć zadowalającej odpowiedzi.
W języku potocznym nadal funkcjonują też dawne określenia, jak zaraza i pomór. Nie budzą już grozy, nie mają takiego ładunku emocjonalnego jak kiedyś...
Mór, czyli morowe powietrze, dawniej nazywano też powietrzem ( jak w słowach modlitwy "Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas, Panie") albo zarazą, łożnicą lub chorobą łożną, ale również epidemią - i ten termin dziś jest powszechnie używany.
Śmierć - czwarty jeździec Apokalipsy w dawnych czasach nierzadko przybierał postać moru i roztaczał swoją władzę nad ziemią, by nękać ludzi i prowadzić ich w Otchłań - krainę zmarłych.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl