Anna M. Gorgolewska

Autorka 13 czytelników
Zostań fanem autorki:
8.0 /10
16 ocen z 4 książek,
przez 14 kanapowiczów

Książki

Lato Pauli
Lato Pauli
Anna M. Gorgolewska
7.6/10

Koniec gimnazjum to dla szesnastoletniej Pauli początek nowego rozdziału w życiu. Żegnając się ze starą szkołą, musi niespodziewanie pożegnać stare przyjaźnie. Jednak samotność jej nie grozi – ma obo...

Na granicy snu
Na granicy snu
Anna M. Gorgolewska
8.3/10

Rena ulega wypadkowi samochodowemu i budzi się w krainie Koh-i-noor. Okazuje się, że niektóre elementy wpisujące się w krajobraz tego fantastycznego miejsca są jej dobrze znane... ?Na granicy snu" prz...

Kiedyś jutro
Kiedyś jutro
Anna M. Gorgolewska
8/10

Najnowsza powieść Anny M. Gorgolewskiej to wstrząsająca historia o samotności w rodzinie. Michał ma wszystko oprócz miłości i szacunku rodziców. Chociaż pokornie podporządkowuje się dominującemu ojcu,...

Mrówki w śniegu
Mrówki w śniegu
Anna M. Gorgolewska
8/10

Najnowsza książka Anny Gorgolewskiej zaskakuje od pierwszych stron. Agnieszka Anioł wzorowa uczennica, wspaniała córka i kochana siostra dla młodszego brata. Jedna decyzja zmieni całe jej życie. Szkoł...

Carpe diem
Carpe diem
Anna M. Gorgolewska

Druga powieść autorki „Na granicy snu”. Kolejna historia skierowana do młodzieży. „Carpe diem” to opowieść o nastolatkach. Siedemnastoletnia Kaśka, chociaż mieszka tylko z mamą, uważa, że życie jest c...

Cytaty

Jesteś centrum mojego świata. Słońcem, wokół którego krążę każdego dnia, i księżycem, w którego blasku grzeję się nocą. Powietrzem, którym oddycham, wiatrem we włosach i kroplami deszczu spływającymi po twarzy.
Fragment: Od tygodnia budziłam się w ten sam sposób. Sposób, który nie miał nic wspólnego z moim wcześniejszym życiem. Dawniej wybudzałam się stopniowo, leniwie. Przewracałam z boku na bok, by zatrzymać sen jak najdłużej pod powiekami. Teraz po prostu otwierałam oczy, w pełni przytomna i zbierałam siły, aby móc wstać z łóżka. Kiedy kończył się letarg, w który zapadałam, wracał ból. Potrzebowałam godziny, walcząc o wyrównanie oddechu i opanowując drżenie rąk, żeby zmusić moje ciało do posłuszeństwa. Działałam jak automat – prysznic, ubieranie, śniadanie dla Miśki, kawa… Trzymała mnie przy życiu. W dosłownym znaczeniu tego słowa. Stałe pokarmy nie chciały przechodzić przez zaciśnięte gardło. A kawa? No cóż, zabijała głód i sprawiała, że sen długo nie nadchodził. Dopiero, gdy byłam już bardzo zmęczona, zasypiałam ciężko na kilka godzin. Odcięłam się od świata, nie chodziłam do szkoły, nie odbierałam telefonów.Zresztą wyłączona komórka leżała gdzieś na dnie szuflady biurka. Denerwował mnie dźwięk dzwonka przychodzących rozmów, który odzywał się przez całą sobotę co kilkanaście minut. Dzwonili na zmianę. Krzysiek i Majka. Nie byłam gotowa z nimi rozmawiać. Bałam się ich współczucia, nie mogli powiedzieć nic, co mogło podnieść mnie na duchu. Pierwsza za wygraną dała Majka. Krzysiek dzwonił, dopóki nie wyłączyłam komórki. A potem przyjechał.

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl